Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie sprawca tragicznego wypadku na autostradzie A4, w którym 1 września zginęło pięć osób.
Do tragedii drogowej doszło w rejonie miejscowości Osła-Szczytnica w powiecie bolesławieckim. Prowadzony przez Wojciecha K. bus, wiozący sześciu mężczyzn do pracy we Francji uderzył w barierę energochłonną, a następnie dachował. Pięciu pasażerów pojazdu poniosło śmierć na miejscu, a jedna osoba została ciężko ranna. Kierowca również odniósł obrażenia i był hospitalizowany, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Czynności na miejscu zdarzenia prowadził prokurator wraz z ekipą dochodzeniowo-śledczą policji - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prokurator Tomasz Czułowski. - Uzyskano między innymi wstępną opinię biegłego z zakresu wypadków drogowych. Jak ustaliła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu, do zderzenia doszło na skutek niezachowania należytej ostrożności przez kierowcę oraz braku dostosowania prędkości do warunków panujących na drodze. W związku z tym mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku czego śmierć poniosło 5 osób, a kolejna odniosła ciężkie obrażenia ciała. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu 3 września miejscowy Sąd zastosował wobec Wojciecha K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do 8 lat.