Wtorek, 28 maja
Imieniny: Jaromira, Justyny
Czytających: 11332
Zalogowanych: 18
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Polszczyźnie na ratunek

Wtorek, 10 stycznia 2006, 0:00
Aktualizacja: Wtorek, 7 marca 2006, 0:26
Autor: TEJO
Kotlina Jeleniogórska: Polszczyźnie na ratunek
Fot. tejo
Czy młodzi ludzie mówią po polsku źle? Językoznawców przerażają wulgaryzmy, które bez żenady wypowiadane są przez coraz młodszych mieszkańców regionu. Nauczyciele języka polskiego robią, co mogą, ale na niewiele się to zdaje.

Taki jest jeden z wniosków raportu o stanie ochrony polszczyzny przedstawiony w poniedziałek przez Radę Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk. Akademicy szczególnie potępili młodzież.

– Przeraża wulgaryzacja ich mowy. Z drugiej strony jest sprzeczność, bo uczniowie przyznają, że klną tylko tam, gdzie wypada przeklinać. Ale to marne pocieszenie – twierdzą językoznawcy.

Jakim językiem mówią młodzi ludzie? – Czasami aż uszy więdną. Najgorzej kiedy dziewczyny przeklinają. Za moich czasów to było niedopuszczalne – potwierdza pani Anna, polonistka. – Chłopakowi jeszcze mocne słowo się wybacza, ale dziewczynie – mniej chętnie – dodaje.

Jak wynika z badań, młodzież bardzo często używa słów używanych powszechnie za obraźliwe jako tak zwanych przecinków. Szpetnie przeklinają już w szkole podstawowej, a słowo „cholera”, za które kiedyś dostawało się po uszach, dziś brzmi zupełnie niewinnie, bo zastąpione zostało innym, które również zaczyna się na „ch”.

Jak się dowiedzieliśmy, w jeleniogórskich szkołach bardzo rzadko prowadzone są lekcje języka polskiego, których tematem jest poprawność i zachowanie dobrych obyczajów w mowie.

– Poloniści powinni zwracać na to uwagę, ale są przeciążeni programami, w których zawarte są analizy lektur i gramatyka. Na pewno reagują, kiedy uczeń brzydko się wyrazi – tłumaczą dyrektorzy placówek oświaty.

– Obfitujące w wulgaryzmy kino oraz naśladowanie starszych kolegów, to źródło problemu – ocenia psycholog Agnieszka Krawczyk. Dodaje, że młodzi często czują się bezkarni, że mogą sobie poprzeklinać. I to właśnie sprawia im satysfakcję.

Choć stanowi to wykroczenie przeciwko normom obyczajowym, stróże prawa rzadko spisują młodzież, która przeklina. – Chyba że robi się to bardzo głośno w miejscu publicznym – usłyszeliśmy w jeleniogórskiej straży miejskiej.

Język się zmienia i słowa, które jeszcze jakiś czas temu były niedopuszczalne w normie językowej, dziś – choć nie są wzorcowe – puszcza się je mimo uszu. Choćby czteroliterowe określenie zadka, upamiętnione w wulgaryzującym słówku w wierszu Juliana Tuwima, gdzie mistrza wszyscy mogą pocałować w cztery litery. A i jeden z nauczycieli fizyki szacownego I LO posługiwał się obrazową przenośnią, mówiąc: „Wyobraźmy sobie lot poziomy, że poziomo leci np. g...”. Może Norwid, patron II LO i szanownego Teatru Jeleniogórskiego ich usprawiedliwi?

Wszak napisał: „Odpowiedniej dać rzeczy słowo”.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (7)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Z którym z autorów chcieliby Państwo spotkać się w Książnicy Karkonoskiej?

Oddanych
głosów
577
Puzyńska Katarzyna
33%
Twardoch Szczepan
31%
Żulczyk Jakub
35%
 
Głos ulicy
Ja lubię sushi, a ja wolę burgery domowe
 
Miej świadomość
Kraina Wygasłych Wulkanów w Polsce
 
Rozmowy Jelonki
Wodne perypetie w Jeżowie
 
Aktualności
Zagrali dla Michala
 
Wiadomości z miasta
Spotkanie online 27.05.2024
 
Kilometry
Tunel prawie jak nowy
 
Aktualności
Muzeum Sentymentów bardziej dostępne
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group