Dziewczynka, która w sobotę wieczorem z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala w Jeleniej Górze, została przewieziona do kliniki w stolicy Dolnego Śląska.
Operacji nie chcieli się podjąć chirurdzy z Jeleniej Góry. Była za skomplikowana, bo śrut utkwił głęboko w czaszce dziewczynki, w okolicach mózgu. A dziecko jest cały czas świadome. Wrocławscy lekarze na razie jeszcze nie zdecydowali o zabiegu wyjęcia śrutu, który zranił nastolatkę między oczami. - Trwają konsultacje - powiedział nam kom. Bogumił Kotowski z KMP w Jeleniej Górze.
Do groźnego incydentu doszło w sobotę wieczorem przy ul. Granicznej. Jak wstępnie przypuszczano, dziewczynka została postrzelona przez osobę z zewnątrz. Ale z ostatnich ustaleń wynika, że mogła strzelić sama do siebie podczas zabawy z wiatrówką, która była niedostatecznie zabezpieczona.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi jeleniogórska policja.