W mieście biedaszybów nielegalnie zajęto ponad 350 mieszkań socjalnych. Ludzie wprowadzali się bezprawnie, a kiedy miasto chce ich stamtąd wyrzucić odcinając prąd i wodę, kobiety zaczęły protest głodowy.
– Nam to nie grozi. W ubiegłym roku mieliśmy dwie próby nielegalnych zajęć mieszkań – mówi Lucyna Januszewska, dyrektor ZGL Północ. – Jedna została szybko wyjaśniona. W drugim przypadku rodzina wprowadziła się do mieszkania innej osoby, która wyjechała na dłużej. Jesteśmy w trakcie rozwiązywania tej sprawy.
Większych problemów z zajmowaniem siłą mieszkań nie ma też ZGL Południe. To dlatego, że oba zakłady wynajmują firmy ochroniarskie, które pilnują pustostanów. Łącznie ZGL-e na ochronę wydają ponad 50 tysięcy złotych rocznie.
Można byłoby zaoszczędzić, gdyby puste lokale były od razu zasiedlane. – Problem, że przygotowanie lokalu trochę trwa. Trzeba zabezpieczyć środki na remont, potem przeprowadzić procedurę przetargową na wykonanie wykonawcy, no i wykonać remont. Dlatego mieszkańcom wydaje się, że nic nie robimy z lokalami, a to nieprawda – mówi Lucyna Januszewska.
W Jeleniej Górze rocznie przyznawanych jest ok. 50 mieszkań.