Spalony kontener, a obok niego sterta porozrzucanych ubrań – taki widok od kilku dni wita turystów koło przystanku MZK przy ul. Bronka Czecha w Sobieszowie – mówi nasza Czytelniczka Agnieszka, która wysłała nam zdjęcia.
– Kontener na ubrania ktoś podpalił w poniedziałek i do czwartku nikt tego nie posprzątał. Wstyd! Krew mnie zalewa, kiedy to codziennie widzę. Nikt nie raczy tego zabrać, a jest to ulica, którą m.in. turyści jeżdżą na Chojnik – pomstuje Czytelniczka.
Dawid Kiełbowicz z dolnośląskiego oddziału firmy Wtórpol, do której należą kontenery na odzież zapewnia, że nic o podpalonym kontenerze nie wiedział.
- Już wysyłam tam kierowcę, który posprząta - zapewniał nas przedstawiciel Wtórpolu. – Czwartego lipca ten kontener był opróżniany, bo regularnie co dwa tygodnie sprawdzamy każdy z pojemników. Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia o podpalonym kontenerze, stąd brak naszej wcześniejszej reakcji – wyjaśniał Dawid Kiełbowicz.